Wyobraź sobie, masz wszystko, a jednak przez jeden błąd przez jedno wysunięcie stopy tracisz nagle wszytko. Przed chwilą stałam na szczycie piramidy, a teraz leże na jej dole a wokół mnie klęczą wszyscy. Widzisz pełen obaw wzrok Kobiego, który stoi z drużyną. Jest mi trochę przykro, że nie może do mnie podejść, ale znasz przepisy NBA "Zawodnik nie może opuszczać drużyny w czasie meczu". Po chwili słyszysz:
-Maia zabieramy Cię do szpitala to nie wygląda dobrze-informuje mnie fizjoterapeuta
W odpowiedzi tylko kiwam głową bo ból nie pozwala mi zrobić cokolwiek więcej...
Nie mija chwila i już opuszczam hale w ogłuszającym aplauzie widowni. Chyba właśnie to powoduje, że na mojej twarzy pojawiają się łzy bólu i rozgoryczenia. Po tym nie pamiętam już nic oprócz głosu Kobiego, który mówił, że mecz nie jest ważniejszy ode mnie. Potem pamiętam, że ogarnęła mnie senność
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam na moim pierwszym blogu. Mam nadzieję, że przypadnie on wam do gustu :) Prolog krótki ale obiecuje, że rozdziały będą dłuższe.
Nieźle, przyznam szczerze, że nieźle. :D
OdpowiedzUsuńObyś szybciutko coś nowego nam naskrobała.
Nie wiedziałam gdzie mam pisać.
UsuńZapraszam na ostatnią część partówki o Jagodzie i Oliwierze.
http://oczy-sa-tajemnica.blogspot.com